Paweł Kojzar – jego życie i działalność

Niniejsza biografia   pochodzi z książki „ Dzieje Szkoły Podstawowej im. Kojzara w Mnichu (1873 – 2013) autorstwa Wojciecha Kiełkowskiego.

 Poniższy tekst publikujemy za zgodą  autora W. Kiełkowskiego, za co serdecznie dziękujemy.

        Paweł Kojzar urodził się 4 czerwca 1883 roku w Zbytkowie. Był synem Pawła i Zuzanny z domu Brandys, mieszkających od 1870 roku w nowo wybudowanym budynku nr 5 w centrum Zbytkowa. Jego ojciec pochodził z Warszowic, a matka z jednej z najznamienitszych rodzin z Pawłowic – Dębiny. Rodzina Brandysów wywodziła się z Małopolski ze starego, rycerskiego rodu, który na Śląsku zszedł do stanu chłopskiego. Przez wiele pokoleń Brandysowie pełnili w Pawłowicach urząd wolnych sołtysów[i].

        Niemal od dzieciństwa Paweł Kojzar pozostawał pod wpływem patriotycznej, wręcz rozkochanej w Polsce, rodziny Brandysów. Wujkiem Pawła był ks. Paweł Brandys (1869-1950) z Pawłowic – Dębiny (brat Zuzanny, syn Pawła i Zuzanny z domu Kareta), który uczęszczał do Szkoły Ludowej w Strumieniu, a następnie Gimnazjum w Cieszynie, Nikolsburgu (Mikulov na Morawach) i Pszczynie (matura 1892 r.). Po ukończeniu studiów teologicznych na uniwersytecie we Wrocławiu (do 1896 r.) został księdzem, a następnie posłem do Reichstagu (parlamentu) z powiatu opolskiego i członkiem Koła Polskiego oraz członkiem Katolickiego Komitetu Kościelnego w Strumieniu. Wujkiem Pawła był też ks. Jan Brandys (1886-1970, brat Zuzanny i Pawła). Uczył się w gimnazjum w Pszczynie, gdzie w 1908 roku zdał maturę. W tym samym roku rozpoczął studia filozoficzno – teologiczne na Uniwersytecie Wrocławskim. Dnia 22 czerwca 1912 roku przyjął święcenia kapłańskie.

        W rodzinnym domu Kojzarów panowała głęboka wiara w Boga. Roztaczała się tam atmosfera patriotyzmu i miłości do ojczyzny – Polski. Obowiązywało okazywanie sobie wzajemnego poszanowania, podkreślana była rola silnej więzi łączącej nie tylko członków najbliższej rodziny, ale również wszystkich krewnych i spowinowaconych. Można powiedzieć, że rodzice Pawła byli mocno zaangażowani w życie społeczne Śląska Cieszyńskiego. Śledząc ówczesną prasę można zauważyć, że Paweł Kojzar (ojciec) niemal co roku ofiarowywał pieniądze na Macierz Szkolną dla Księstwa Cieszyńskiego (założoną w 1885 r.), matka zaś – Zuzanna ofiarowywała dary na rzecz Związku Śląskich Katolików (organizacji powstałej w 1883 r.). Wpis do Księgi Chrztów dotyczący Pawła Kojzara.

Fotokopia metryki. Źródło: Archiwum parafii rzymskokatolickiej w Strumieniu, Księga Chrztów 1882-1891.

         Paweł dzieciństwo spędził w Zbytkowie, którego początki sięgają czasów średniowiecza. W czasach nowożytnych była to niewielka wioska, nazywana w języku niemieckim Zbitkau, położona tuż przy granicy monarchii austro-węgierskiej i Prus (później Niemiec). W 1890 roku wioska liczyła 493 ha 6 arów 39 m² (4,93 km²) powierzchni.

        Według austriackich spisów powszechnych w 1880 roku Zbytków liczył 44 domy, w 1890 r. – 47, 1900 r. – 50, a w 1910 r. – 57 budynków mieszkalnych. Liczba mieszkańców przedstawiała się w tych latach następująco: w 1880 r. – 294, w 1890 r. – 304, 1900 r. – 336, a w 1910 r. – 368. Dominowali katolicy, ale byli też ewangelicy i Żydzi. Spis powszechny przeprowadzony w grudniu 1900 roku wykazał 295 katolików, 29 ewangelików i 7 Żydów. Źródła z końca XIX wieku wymieniają żydowskie rodziny Samuela Gichnera, Josefa Traubnera i Hochbauma. 

        Zbytków należał do parafii rzymskokatolickiej w Strumieniu, a od XIX wieku pod względem administracyjnym do strumieńskiego powiatu sądowego i bielskiego powiatu politycznego. Można powiedzieć, że właśnie za sprawą rodziny Kojzarów i Brandysów niewielki Zbytków stał się wioską pogranicza, miejscem współistnienia i przenikania się dwóch kultur, tak zwanych „cesaroków” i „prusoków”. Wydarzeniem, o którym „głośno” było w wiosce to wybudowanie w 1870 roku przez rodziców Zuzanny kaplicy Matki Bożej Szkaplerznej.

        Wioskę zamieszkiwali głównie rolnicy, pracujący na własnym najczęściej niewielkim gospodarstwie lub w miejscowym folwarku wchodzącym w skład strumieńskiej ekonomii. Według zestawienia z 1911 roku zbytkowski folwark liczył 86,21 ha powierzchni.

        Odtwarzając losy Pawła Kojzara warto wspomnieć o jego rodzeństwie. Według ksiąg metrykalnych byli to: Zuzanna (1879 r.), Anna (ur. w 1883 r., zmarła w 1883 r.) [ii], Jan (ur. 1884 r.), Franciszek (ur. 1885 r., zmarł w 1886 r.), Franciszek (ur. 1886 r., zginął później w czasie wojny) i Ludwik (ur. 1888 r.).

        Jan mieszkał „na ojcowiźnie” w Zbytkowie z żoną Anną z domu Bierska i dziećmi[iii].

        Zuzanna wyszła za mąż za Franciszka Koczego ze Strumienia, wywodzącego się prawdopodobnie z rodziny pochodzenia węgierskiego. Ich syn to Leon, jeden z najwybitniejszych strumieniaków (ur. w 1900 r.). Po zdaniu w 1920 roku egzaminu dojrzałości w Państwowym Seminarium Nauczycielskim w Bobrku koło Cieszyna, na krótko pracował jako nauczyciel w zabłockiej szkole (1920-1923). Ukończył historię na Uniwersytecie Poznańskim, gdzie następnie pracował do 1939 roku. Był wybitnym historykiem, autorem wielu cennych publikacji. W 1935 roku minister mianował go docentem. Po zakończeniu II wojny światowej osiadł w Szkocji. Był jednym z założycieli Instytutu Historycznego im. gen. Sikorskiego w Londynie i kierownikiem jednego z jego oddziałów. Był nadto jednym z głównych autorów (obok Mariana Kukiela) „Tek Historycznych” i członkiem – założycielem Polskiego Towarzystwa Naukowego na Obczyźnie.

        Wspominając rodzeństwo Pawła, warto dokładniej przypomnieć sylwetkę Ludwika Kojzara (ur. 12.8.1888 r.), wybitnego Polaka i duchownego. To absolwent polskiego gimnazjum w Cieszynie (zdał egzamin maturalny 4-5 lipca 1910 r.). Następnie kształcił się w Seminarium Duchownym w Widnawie, gdzie 21 lipca 1914 roku przyjął święcenia kapłańskie[iv]. Jako wikariusz pełnił posługę kapłańską w parafiach: św. Józefa w Zabrzegu, Bożego Ciała w Jabłonkowie oraz św. Apostołów Piotra i Pawła w Skoczowie. We wrześniu 1917 roku został powołany do armii austriackiej i przez trzy miesiące, jako kapelan, pełnił posługę w szpitalu wojskowym w Morawskiej Ostrawie. Następnie przebywał na froncie włoskim. Po zakończeniu I wojny światowej pracował jako wikariusz w parafiach: w Skoczowie i Podwyższenia Krzyża Świętego we Frysztacie. W grudniu 1919 roku został katechetą w Polskiej Szkole Wydziałowej we Frysztacie, zaś we wrześniu 1920 roku objął obowiązki katechety w Polskiej Szkole Wydziałowej w Czechowicach. Dnia 29 sierpnia 1934 roku został mianowany proboszczem parafii św. Klemensa w Ustroniu. Podczas okupacji hitlerowskiej, kiedy w dniu 22 maja 1941 roku odprawił nabożeństwo w Ustroniu, władze niemieckie ukarały go grzywną w wysokości 200 marek za przekroczenie zakazu obchodu uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego. Wraz z kilkoma innymi kapłanami został aresztowany 12 listopada 1943 roku przez cieszyńskie Gestapo pod zarzutem wspierania ruchu oporu i ukrywania ks. Józefa Kani. Przeszedł więzienia w Cieszynie i Mysłowicach (od 3 grudnia 1943 r. do 19 lutego 1944 r.), po czym osadzono go w obozie koncentracyjnym w Dachau (od 28 lutego 1944 r. do wyzwolenia obozu 29 kwietnia 1945 r.). Wrócił do Ustronia w czerwcu 1945 roku. Dnia 6 października 1945 funkcjonariusze UB przeprowadzili rewizję domową w mieszkaniu, a następnie zatrzymali ks. Kojzara. Był przetrzymywany w Ustroniu, a następnego dnia przewieziono do Skoczowa, a potem do aresztu cieszyńskiego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. W wyniku licznych interwencji, w tym protestów biskupów katowickich, został zwolniony. W styczniu 1953 roku otrzymał nominację na stanowisko dziekana dekanatu cieszyńskiego. Pod koniec 1956 roku został odwołany z tego stanowiska. W listopadzie 1964 roku został odznaczony „Złotym Krzyżem Zasługi”. Dnia 1 września 1965 roku złożył rezygnację z urzędu proboszcza, a kilka miesięcy później ciężko zachorował. Zmarł 25 czerwca 1973 roku w Ustroniu i tam został pochowany. Za liczne zasługi w dniu 28 listopada 1997 roku Rada Miejska w Ustroniu nazwała jedną z miejskich ulic imieniem ks. Ludwika Kojzara.

        Paweł Kojzar uczęszczał do Szkoły Ludowej w Strumieniu (Volksschule in Schwarzwasser), którą kierował Paul Konieczny. Od 1896 roku kontynuował naukę w Gimnazjum Polskim w Cieszynie, w jednej klasie ze Stanisławem Rzeszowskim, późniejszym kierownikiem Szkoły Ludowej w Iłownicy (1907-1920), jak i nauczycielem w Chybiu (krótko kierował placówką) i Mnichu. Następnie edukował się w Seminarium Nauczycielskim w Krakowie, gdzie zdobył staranne wykształcenie. Zdaniem niektórych tę placówkę polecił mu ks. Paweł Brandys, mający przekonanie, że tam można pozyskać wykształcenie nauczycielskie w duchu polskiego patriotyzmu. Najpewniej pobyt w Krakowie sprzyjał poszerzaniu horyzontów intelektualnych młodego Pawła.

        Początkowo pracował w placówkach oświatowych w Ostrawie, następnie w Rychwałdzie (tam poznał dr. Ludwika Króla później pracującego w Chybiu) i Dąbrowie (1907-1913). Poza obowiązkami nauczycielskimi prowadził aktywne życie społeczne. Przede wszystkim przynależał do Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego (dalej PTP)[v], założonego w 1896 roku z inicjatywy Jerzego Kubisza. Jego początek dało powstałe w 1888 roku w Ustroniu Polskie Kółko Pedagogiczne, stanowiące zalążek nauczycielskiej organizacji zawodowej[vi], będącej inspiratorem wielu ważnych sukcesów na polu szkolnictwa i oświaty pozaszkolnej[vii]. Nauczyciele zrzeszeni w PTP byli awangardą w pracy pedagogicznej i społecznej. Mieli istotny wkład w inicjację i pobudzenie polskiego życia kulturalnego, poprzez liczne odczyty i przedstawienia.

        Według prasowej informacji w dniu 20 października 1910 roku Paweł Kojzar został wybrany do zarządu frysztackiego kółka PTP, jako delegat do zarządu głównego. Ponadto przez jakiś czas pełnił funkcję sekretarza koła Macierzy Szkolnej (dla) Księstwa Cieszyńskiego w Rychwałdzkie (1909 r.).

        Aktywnie uczestniczył w zgromadzeniach, na których dyskutowano o Polsce. Na zebraniu Związku Śląskich Katolików, które zorganizowano w Zbytkowie w dniu 25 marca 1907 roku zachęcał do pilnego czytania książek i czasopism, aby „poznać i ukochać język, naród, wiarę”. W tym czasie swoistym „centrum” Zbytkowa była nieistniejąca już gospoda Józefa Galuschki. W sierpniu 1908 roku odegrano tam (najprawdopodobniej pierwszy raz) dwie amatorskie polskie sztuki: pt. „Kulturnik” Karola Miarki i „Chrapanie z rozkazu” Chrzanowskiego oraz monologi i śpiewy pod kierownictwem Pawła Kojzara. Wśród gości byli nie tylko zbytkowanie, ale i mieszkańcy Pawłowic i Golasowic. Po przedstawieniach odbyła się zabawa taneczna. Imprezę zakończono na stojącą pieśnią patriotyczną pt. „Jeszcze Polska nie zginęła” (od 1927 roku oficjalny hymn państwowy Rzeczypospolitej Polskiej).

        Występował w różnych spotkaniach i imprezach oświatowych organizowanych na terenie Śląska Cieszyńskiego. Na przykład dnia 7 grudnia 1913 roku brał udział w wieczornicy nauczycielskiej zorganizowanej w restauracji „Gebauera” w Dziedzicach. Wystąpił chór nauczycielski, który zaśpiewał „Do pieśni” Felicjana Szopskiego i „Hasło” Dębińskiego pod batutą Pawła Kojzara.

W 1913 roku Paweł Kojzar wygrał konkurs na stanowisko kierownika Szkoły Ludowej w Mnichu. Miał wtedy 30 lat. Był to niewątpliwie moment przełomowy w jego życiu. Odtąd jego losy pozostały mocno związane z Mnichem, wioską większą i liczniejszą od rodzinnego Zbytkowa. Zamieszkał na parterze budynku szkoły (zwanej później „starą”). Choć warunki bytowe nie były zbyt komfortowe, gdyż do dyspozycji miał zaledwie pokoik i „kuchenkę”, bez reszty oddał się pracy oświatowej.

Nadal utrzymywał kontakt z rodziną w Zbytkowie, jak i mieszkańcami tej wioski. Na przykład w 1919 roku był chrzestnym dla Bolesławy, córki porucznika Józefa (później majora i posła na Sejm RP) i Marii Płonka (Zbytków nr 49).

Bardzo szybko dotarła do Mnicha, Zbytkowa, Strumienia i okolicznych wiosek wiadomość o zabójstwie w Sarajewie w dniu 28 czerwca 1914 roku następcy tronu arcyksięcia Franciszka Ferdynanda Habsburga. Wybuchła I wojna światowa. Dla mieszkańców nastały trudne i ciężkie czasy. Paweł dostrzegał niedolę i trudne warunki egzystencjalne mieszkańców. Jak donosiła „Gwiazdka Cieszyńska” w 1915 roku zorganizował zbiórkę pieniędzy dla polskiej ludności dotkniętej skutkami wojny.

Paweł Kojzar w mundurze armii cesarsko – królewskiej. Ze zbiorów rodziny Kojzar.

Paweł Kojzar w grupie żołnierzy armii cesarsko – królewskiej.

Ze zbiorów rodziny Kojzar.

Z powodu strat, jakie ponieśli Austriacy na trzech frontach, zaczęto powoływać do wojska coraz to młodsze roczniki oraz dokonywać ponownych przeglądów lekarskich tych mężczyzn, którzy wcześniej nie zostali uznani przez komisję wojskową za zdolnych do służby wojskowej. Badanie w tym zakresie dokonywały tak zwane komisje tolerancyjne. Ostatecznie wydano zarządzenie, w myśl którego wszyscy mężczyźni, którzy ukończyli 17 rok życia, podlegali służbie wojskowej. Zaszeregowani do służby wojskowej młodzi chłopcy po skróconym okresie szkoleniowym, trwającym około trzech miesięcy, kierowani byli bezpośrednio do oddziałów frontowych. W ten sposób w 1916 roku Paweł Kojzar został powołany jako rezerwista do wojska austro – węgierskiego. Już w następnym roku został ranny na froncie galicyjskim i dostał się do niewoli rosyjskiej. Ten fakt odnotowały nie tylko austriackie źródła, ale i ówczesna prasa Śląska Cieszyńskiego. Rok spędził w niewoli w Jekaterynburgu (Екатеринбург, Jekatierinburg, później nazwany Swierdłowsk).

Wojna światowa poczyniła wielkie straty w rodzinie Kojzarów. W Archiwum Państwowym w Cieszynie zachował się dokument dotyczący Józefa Kojzara (Zbytków nr 5), który był krewnym Pawła. Wiadomo, że 1 sierpnia 1914 roku został powołany do 31 Pułku Piechoty Obrony Krajowej „Teschen” (K.K. Landwehr – Infanterieregiment Teschen Nr 31). Na pewno przez jakiś czas walczył na froncie rosyjskim. Jak podaje dokument  odnaleziony (w trakcie innych badań) w wiedeńskim Kriegsarchiv (Archiwum Wojenne) – „Cechowała go odwaga i waleczność”[viii]. Niestety, ostatni list nadesłał we wrześniu 1914 roku, po czym ślad po nim zaginął. Zachodzi jedynie podejrzenie, że zginął w okolicach Kraśnika. Śmiertelnej choroby w czasie służby wojskowej nabawił się Franciszek, brat Pawła. Przez dwa lata służył w wojsku, tam zachorował i przez cztery miesiące przebywał w szpitalu wojskowym. W związku z tym, że medycy wojskowi nie potrafili go wyleczyć został w 1917 roku zwolniony do domu, gdzie wkrótce zmarł. Pogrzeb prowadził poseł do parlamentu niemieckiego ks. Paweł Brandys, krewny zmarłego.

Fotokopia fragmentu cesarsko – królewskiej „Listy strat”.

Źródło: Národní knihovna České republiky, Verlustliste ausgegeben am (1/39144).

           

        Niestety, w styczniu 1917 roku zmarła Zuzanna Kojzar, matka Pawła. To smutne wydarzenie odnotowała ówczesna prasa, która podała: „22 stycznia rozeszła się po naszej wiosce smutna wiadomość o nagłym zgonie ś. p. Zuzanny Kojzarowej, matki ks. Ludwika Kojzara, wikarego w Skoczowie i Pawła, kierownika szkoły w Mnichu. Gmina nasza utraciła w niej osobę cieszącą się ogólnym poważaniem i miłością. Dla jej pięknego charakteru, uprzejmości i sumienności w spełnianiu obowiązków matki i obywatelskich szanowano ją powszechnie jako własną matkę. Przechodząc nieraz ciężką szkołę życia, przezwyciężała wszystkie przeszkody, dążąc przede wszystkim do zabezpieczenia dzieciom dobrej przyszłości. I pięknie spełniwszy obowiązek życia, mogła w spokoju i zasłużonym odpoczynku przeżyć lata starości. Jednakże choroba serca, spowodowana prawdopodobnie dawniejszymi troskami, osłabiała coraz bardziej nadwerężone siły. A obecna wojna światowa, nienasycona w ofiarach, rzucająca zastępy wojowników w ramiona śmierci przez broń na frontach, a przez smutek i troskę w strzechach rodzinnych, wypisała i na jej czole nieubłagany wyrok zbliżającego się zgonu. Ze łzami w oczach wysłała 3 synów, żeby dzielili krwawy los wojny, a nie mając od roku 1914 o najstarszym żadnej wiadomości, żyła w ciągłym smutku i niepewności jutra. I tak żyjąc w tęsknocie, opuściła nagle ten świat, nie mogąc nawet rzucić ostatniego spojrzenia na kochające ją dzieci – bo ich tam nie było.

Pogrzeb odbył się we czwartek, dnia 25 stycznia przy bardzo licznym udziale ludności miejscowej i okolicy. Mszę św. żałobną odprawił syn zmarłej, ks. Ludwik Kojzar w asystencyi ks. Karola Milika i ks. Leopolda Biłki. Drżący jego głos świadczył, iż to najsmutniejszy obowiązek dzieci względem rodziców. Podczas mszy św. inne dzieci zmarłej przystąpiły do komunii świętej, – piękna to ostatnia usługa i przykład naśladowania godny. W pogrzebie wzięli także udział miejscowi księża: ks. radca Olszak i ks. Krucina; oprócz tego ks. prob. Motzko, ks. prob. Brandys, poseł do parlamentu niemieckiego, ks. Jan Brandys i ks. Stanisław Kukla. Po mszy św. wygłosił ks. prob. Krucina w kościele mowę żałobną, uzasadniając pięknie smutek i łzy dzieci i – udzielając im słów pociechy w tych ciężkich chwilach. Wśród rzewnej pieśni chóru panien spuszczono trumnę w zimną mogiłę. Łzy w oczach dzieci i szczery płacz świadczyły o przywiązaniu i miłości ku swej drogiej matce. Serca ich napełnił żal, bo nie mogły spełnić swego głębokiego życzenia: odwzajemniać się dłużej kochanej matce wdzięcznością za poniesione troski i trudy. I wielu z uczestników, szczerze odczuwając stratę tej ogólnie poważanej matki, zrosiło grób łzami, a usta ich szeptały do Boga prośbę: Wieczny odpoczynek racz jej dać Panie !”[ix].

        Dopełnieniem nieszczęść w rodzinie Kojzarów w Zbytkowie był dzień 18 czerwca 1918 roku. Wtedy to piorun uderzył w zabudowania gospodarcze, spalił się dach i chlewy.

        Jeszcze w 1918 roku Paweł Kojzar powrócił do Mnicha. Jego radość była tym większa, że mógł wrócić do ukochanej odrodzonej Polski. Wkrótce został powołany do Wojska Polskiego, a w grudniu 1918 roku kierował okręgiem werbunkowym obejmującym gminy Chybie, Frelichów, Mnich i Zaborze[x]. Jak wynika z „Rocznika Oficerskiego” został przeniesiony ze stopniem porucznika do rezerwy 3 Pułku Strzelców Podhalańskich[xi].

        Wielowiekowe kontakty z mieszkańcami ziemi pszczyńskiej spowodowały, że w okresie plebiscytowym i powstań śląskich mieszkańcy strumieńskiego powiatu sądowego mocno solidaryzowali się z powstańcami górnośląskimi. Paweł Kojzar mocno zaangażował się w akcję plebiscytową, będąc członkiem Okręgowej Komisji Plebiscytowej. Towarzyszyli mu w tych działaniach: Jan Mirocha, Michał Olszewski – nauczyciele z Zarzecza, Józef Janik, ks. Robert Ożana, Franciszek Kajstura (naczelnik gminy Frelichów), Rajmund Brachaczek (nauczyciel), Karol Mazurek i Stanisław Rzeszowski, jego bliski przyjaciel[xii].

  Paweł Kojzar w mundurze Wojska Polskiego. Ze zbiorów rodziny Kojzar

   

Informacja zamieszczona w „Gwiazdce Cieszyńskiej” nr 89 z 4.11.1919 r.

   Wkrótce w życiu osobistym Pawła nastąpiły istotne zmiany. W październiku 1919 roku jego żoną została Małgorzata (nauczycielka z Hażlacha), córka Józefa Czakona. Ich dzieci to: Stanisław (1920 r.), Tadeusz (1922 r.), Bolesław (1923 r.) i Roman (1927 r.). Początkiem lat trzydziestych wybudował w Mnichu dom mieszkalny w pobliżu szkoły.

        Angażując się w działalność plebiscytową, jednocześnie podjął starania o stan i odpowiednie wyposażenie szkoły. Trzeba przypomnieć, że po wojnie budynek szkoły był zniszczony, głównie dlatego, że od lat nie był remontowany. Dzięki pomocy i zaangażowaniu mieszkańców zdołano doprowadzić budynek do stanu używalności. Początkiem lat dwudziestych powrócono to projektu budowy nowego budynku szkolnego z 1914 roku. Oddanie w 1926 roku do użytku nowej szkoły napawało go dumą i radością. Mówiono wówczas – „to jego dzieło”.

        Już w 1919 roku zaczęło funkcjonować kółko (zwane czasem kołem) Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego (dalej PTP) w Strumieniu, które swym zasięgiem działania obejmowało miasto Strumień i wioski w okręgu sądowym[xiii]. Wielu nauczycieli przynależało do tego towarzystwa. Paweł Kojzar początkowo pełnił funkcję chórmistrza. Przez kolejne lata w okolicznych szkoła odbywały się zebrania i konferencje PTP, na których miały miejsce odczyty, wybory władz oraz pogadanki. Przykładowo, w dniu 12 stycznia 1922 roku na zebraniu strumieńskiego kółka PTP, zorganizowanym w mniskiej szkole, nauczyciel Alojzy Brak przeprowadził lekcję praktyczną o dzięciole, zaś po omówieniu lekcji referat pt. „Działalność dotychczasowych rad szkolnych miejscowych” wygłosił Paweł Kojzar.

        W 1924 roku został on wybrany prezesem strumieńskiego kółka PTP, sekretarzem został Alojzy Brak, a do grona członków kółka dołączył Józef Babisz (kierownik szkoły w Chybiu). Jeszcze w tym samym roku kółka PTP powiatu bielskiego przekształciły się w ogniska (później Związku Nauczycielstwa Polskiego).

Fotografia wykonana 4 września 1927 roku podczas uroczystości poświęcenia kamienia węgielnego pod budowę kościoła w Chybiu przez ks. Antoniego Olszaka. Na fotografii drugi z lewej Ludwik Janik, trzeci – Paweł Kojzar, przy ołtarzu ks. Antoni Olszak, Tadeusz Dembiński – dyrektor cukrowni i Jan Kanafek – naczelnik gminy Chybie. Ze zbiorów rodziny Kojzar.

        Na podstawie dostępnych źródeł można stwierdzić, że był znakomitym nauczycielem i wychowawcą. Był przy tym bardzo wymagający. Poza działalnością oświatową przejawiał aktywność w życiu społecznym. Był jednym z założycieli powstałej w maju 1924 roku Ochotniczej Straży Pożarnej w Mnichu. Przemawiał do zgromadzonych w dniu 15 sierpnia 1925 roku, podczas uroczystości poświęcenia strażnicy przez ks. dziekana Antoniego Olszaka. Jego zasługi przy rozwoju straży pożarnej w Mnichu zanotowała prasa, która w 1931 roku podała: „To, co dziś OSP posiada, ma w największej mierze do zawdzięczenia pierwszemu swemu naczelnikowi (właściwie prezesowi – przyp. W.K.), kierownikowi szkoły Pawłowi Kojzarowi, który mając grupkę chętnych do pracy ludzi około siebie, poświęcił wszystkie swoje siły i nieraz własne fundusze, aby doprowadzić prawie że z niczego do tego, co dziś OSP posiada. Jednakowoż z wielkim żalem stwierdzić musimy, że dokonawszy tego wszystkiego, ustąpił ze stanowiska naczelnika straży, tłumacząc się wielkim nawałem innych prac, jakie na nim ciążą i które zresztą wszyscy w gminie znają”[xiv].  

        Pisząc o jego działalności społecznej trzeba wspomnieć, że w 1929 roku był on też głównym pomysłodawcą, wraz z nauczycielem Emilem Dawidem, założenia Ochotniczej Straży Pożarnej w Zaborzu.

Rodzina Kojzar i Czakon w 1926 roku. Na dole od lewej: Alfred Czakon i Bogusław Czakon. Drugi rząd od lewej: Elżbieta Czakon, Małgorzata Czakon, Tadeusz Kojzar (później ekonomista), Alojzja Czakon, Józef Czakon (kierownik szkoły w Hażlachu), Anna Maria Czakon (nauczycielka), Stanisław Kojzar (poźniej oficer marynarki handlowej). Górny rząd od lewej: Alfred Czakon (kierownik szkoły w Dąbrowie na Zaolziu), Paweł Kojzar, Franciszek Bagiński (kierownik szkoły w Kończycach Wielkich), Bronisław Czakon (legionista). Ze zbiorów rodziny Kojzar.

        Godnym odnotowania jest również fakt, że był współzałożycielem powstałego w listopadzie 1926 roku mniskiego koła Macierzy Szkolnej. To jedna z najbardziej (obok m.in. straży pożarnej) prężnych organizacji społecznych w Mnichu w okresie międzywojennym. Działacze powstałego koła z Józefem Szczypką na czele otworzyli w miejscowej strażnicy wypożyczalnię książek, która była czynna w każdą niedzielę od godziny 2 do 3 po południu. Tylko w ciągu pierwszego roku swej działalności mniscy macierzowcy wybudowali stałą scenę, zorganizowali sześciotygodniowy kurs prowadzenia gospodarstwa domowego w szkolnej kuchni, a także zaprezentowali kilka ciekawych przedstawień.

Według źródeł archiwalnych, jak i informacji prasowych Paweł Kojzar niemal każdego roku wspierał finansowo niektóre inicjatywy społeczne Śląska Cieszyńskiego. Na przykład w 1930 roku przekazał pieniądze na sierociniec i przytulisko imienia ks. prałata Józefa Londzina.

Cieszył się dużym autorytetem społecznym. W 1928 roku Prezes Rady Ministrów w dowód uznania za wieloletnią pracę narodową i społeczną odznaczył go „Srebrnym Krzyżem Zasługi”.

Niemal wszystkie najważniejsze wydarzenia z życia szkoły i wioski notował pismem kaligraficznym w „Kronice Szkolnej”. Stanowiła ona bardzo cenne źródło informacji na temat działalności szkoły, jak i historii Mnicha, Chybia i okolicznych wiosek. Gdy zaginęła ona w czasie okupacji hitlerowskiej i walk frontowych, Paweł Kojzar podjął się jej odtworzenia.

        W latach dwudziestych zaangażował się w budowę kościoła najpierw w Mnichu (zakończona na etapie projektu), a następnie w Chybiu. Warto dokładniej przypomnieć te jakże ważne inicjatywy społeczno – religijne. Tuż po zakończeniu wojny reaktywowano, powstałe już w 1909 roku, Towarzystwo Budowy Kościoła w Chybiu. Wkrótce rozpoczął działalność Polski Komitet Budowy Kościoła w Chybiu z dyrektorem cukrowni Tadeuszem Dembińskim na czele. Sekretarzem komitetu został wybrany Józef Babisz, kierownik miejscowej szkoły, a skarbnikiem – Paweł Kanafek – kolejarz, później Ludwik Sajdok. Poza wspomnianymi w skład komitetu wchodziło kilkanaście osób, w tym Paweł Kojzar.

        Tymczasem w dniu 30 października 1926 roku z inicjatywy Józefa Ochodka odbyło się zebranie około 100 mniszan, na którym powołano do życia Towarzystwo Budowy Kościoła Filialnego w Mnichu w następującym składzie: przewodniczący – Franciszek Święńczyk, mniski rolnik, sekretarz – Paweł Kojzar, skarbnik – Antoni Gardełka. Na tym samym zebraniu podjęto decyzję o zakupie 0,5 ha działki jako parceli pod budowę przyszłego kościoła w samym centrum wioski, niemal naprzeciwko szkoły.

Rodzina Kojzarów i Czakonów w 1931 roku. Ze zbiorów rodziny Kojzar.

W pierwszym rzędzie (dzieci) drugi z lewej to Roman Kojzar, czwarty – Bolesław Kojzar (później ekonomista). W drugim rzędzie od lewej: Wanda Czakon z domu Kisza (nauczycielka), Maria Anna Czakon (nauczycielka), (…), Stanisław Kojzar, Alojzja Czakon, Józef Czakon (kierownik szkoły w Hażlachu), Tadeusz Kojzar (później ekonomista, weteran Wojska Polskiego), Elżbieta Czakon z domu Zygmunt, Małgorzata Czakon „Gretka”. W górnym rzędzie od lewej: Bronisław Czakon (rolnik, legionista), Franciszek Bagiński (kierownik szkoły w Kończycach Wielkich), Bogusław Czakon (później pilot w czasie II wojny światowej w Anglii i Afryce), Alfred Czakon (kierownik szkoły w Kwasiłowie i Hażlachu), Paweł Kojzar.

        Ostatecznie zrezygnowano z budowy kościoła w Mnichu, a postanowiono wybudować kościół w Chybiu. Pierwszym tak zwanym kuratusem kuracji p.w. Chrystusa Króla w Chybiu ustanowiono ks. Wiktora Kubaczkę, dotychczasowego proboszcza w Ochabach. Został on uroczyście „wprowadzony” do lokalii w dniu 10 lipca 1932 roku. Na uroczystość przybyło wielu mieszkańców i zacnych gości ze starostą Władysławem Bocheńskim na czele, którzy witali nowego kuratusa. W imieniu szkoły w Mnichu ks. Wiktora Kubaczkę powitał Paweł Kojzar.

        Trzeba wspomnieć, że znalazł się on w składzie pierwszej Rady Parafialnej Kuracji p.w. Chrystusa Króla w Chybiu.

        Nie sposób zapomnieć o jego działalności w życiu gospodarczym Mnicha. Przez wiele lat był członkiem zarządu i księgowym miejscowej Kasy Spółdzielczej (spółka z nieograniczoną odpowiedzialnością). Gdy w latach kryzysu gospodarczego na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych, wielu mieszkańców nie było w stanie spłacić zobowiązań wobec kasy, Paweł Kojzar wielokrotnie musiał zgłaszać się w kancelarii notarialnej w Strumieniu w sprawach dotyczących dłużników (głównie w kancelarii dr. Stanisława Dobrowolskiego).

        Pełnił funkcję sekretarza gminnego, był też przez jakiś czas radnym gminy. Wieloletnia współpraca z ówczesnym naczelnikiem gminy (nazywanym też wójtem) Józefem Ochodkiem spowodowała, że w latach trzydziestych wykonano elektryfikację starej i nowej szkoły oraz centrum wsi. Ostatnią inicjatywą, jaką udało się Pawłowi Kojzarowi jeszcze przed wojną zre­alizować, było wybrukowanie obec­nej ulicy Kopernika.

        Wypada nadmienić o jego działalności politycznej. Bliska mu była ideologia prawicowo – katolicka. W sprawach polityki wyznawał zasadę – najważniejsza jest ukochana ojczyzna – Polska. Przez wiele lat był członkiem Związku Śląskich Katolików (dalej ZŚLK), w tym okresie jednej z ważniejszych organizacji politycznych na Śląsku Cieszyńskim. Pełnił nie tylko funkcję prezesa miejscowego oddziału związku, ale i zastępcy członka Rady Naczelnej tej organizacji. W dniu 10 maja 1931 roku na zebraniu chybsko – mniskiego oddziału ZŚLK właśnie z inicjatywy Pawła Kojzara (prezesa oddziału) podjęto uchwałę o konieczności przeprowadzenia ostatecznej parcelacji folwarku. Zebrani wyrazili życzenie, aby odbyło się to „ku zadowoleniu ludności”.

Przez jakiś czas działał w strukturach Narodowo Chrześcijańskiego Zjednoczenia Pracy (ugrupowanie i klub poselski w Sejmie Śląskim w latach 1930-1939, grupujące zwolenników sanacji), pełniąc funkcję wiceprezesa i prezesa miejscowego oddziału. Interesujący był przebieg wyborów delegatów senackich w Chybiu w 1935 roku. Startowało czterech kandydatów: Paweł Kojzar, mjr Józef Płonka ze Zbytkowa, ks. dziekan Alojzy Gałuszka ze Strumienia i radca chybskiego nadleśnictwa, Franciszek Świątkowski. Kandydaturę ks. Alojzego Gałuszki wycofał przewodniczący komisji wyborczej Szołdra, tłumacząc to tym, iż nie przedłożył on pisemnej deklaracji o przyjęciu kandydatury. Natomiast Świątkowski i Kojzar zrzekli się kandydowania. Z uwagi na to, że pozostał tylko jeden kandydat, tj. Płonka, przewodniczący orzekł, że głosowania nie trzeba przeprowadzać. Z powodu jednak błędów w procedurze wyborczej zorganizowano wybory ponownie. Kandydaci w drugim głosowaniu otrzymali następująco liczbę głosów: Płonka – 27, ks. Gałuszka – 21 i Kojzar – 19 głosów. Ponieważ nikt nie uzyskał absolutnej większości 36 głosów, głosowanie powtórzono. Tym razem Płonka i ks. Gałuszka otrzymali po 27, a Kojzar – 19 głosów. W trzecim głosowaniu przeważyła decyzja nauczycieli, którzy przewidując przegraną Kojzara, postanowili głosować na ks. Gałuszkę, który ostatecznie wybrany został delegatem.

Fragment „Kroniki Szkolnej” odtworzonej przez Pawła Kojzara.  

Jednym z najsmutniejszych dni w życiu Pawła Kojzara, był dzień napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę. Zgodnie z otrzymanymi wcześniej wytycznymi w dniu 1 września 1939 roku o godzinie 17 opuścił szkołę w Mnichu wraz z kilkoma nauczycielami (Józefem Möstlem, Dawidem i Janiną Cyankiewicz) i ich rodzinami. „Klucze od szkoły oddałem razem z pieczątką szkolną wójtowi gminy Józefowi Ochodkowi – wspomina Paweł Kojzar, a mieszkanie pozostawiłem w opiece służącej Marii Piętkównie”. Zaprzęgiem konnym skierowali się przez Zaborze, gdyż dotarła do nich wiadomość, że wcześniej przez centrum Chybia przejechały niemieckie czołgi, a dalej przez Iłownicę, Rudzicę, Jasienicę, aż do cegielni Zipsera, punktu zbornego w Białej Krakowskiej – ustalonego wcześniej przez starostwo. „Do cegielni Zipsera dotarliśmy o godzinie 2 po północy, gdyż podróż odbywała się z przeszkodami, ale nie zastaliśmy tam nikogo oprócz wojskowych – wspomina Paweł Kojzar. Po odesłaniu furmana do domu, udaliśmy się na stację kolejową i o 4 rano ulokowawszy się w węglarce, drogą przez Kalwarię dotarliśmy 2 września do Krakowa”.

        Po zakończeniu walk wrześniowych wielu mieszkańców Mnicha i okolicznych wiosek, którzy wycofali się wraz z regularnymi oddziałami polskimi, czasem kontynuując walkę w innych częściach kraju, nie znając panującej na Śląsku Cieszyńskim sytuacji ani zamiarów okupanta, powróciło do swej miejscowości. Paweł Kojzar tak wspomina swój powrót: Wróciliśmy zdrowi, upokorzeni, przygnębieni nieszczęściem ojczyzny pod władzą renegatów”.

        Mimo namowy i wezwania, nie podjął pracy w niemieckiej szkole. Niestety, nie cieszył się zbyt długo wolno­ścią. Dnia 23 kwietnia 1940 roku został aresztowany pod zarzutem wpro­wadzenia na początku jego pracy w mniskiej szkole języka polskie­go, jako języka wykładowego. Zarzucano mu ponadto, że tuż po I wojnie światowej brał czynny udział w Pol­skim Komitecie Plebiscytowym. Trafił do obozu koncentracyjnego w Dachau, a następnie do Mauthausen – Gusen, gdzie wśród współwięźniów spotkał wielu znajomych, między innymi Antoniego Ferfeckiego, kierownika szkoły w Zarzeczu, który po latach m.in. napisał: „Spośród wielu tam mal­tretowanych udało nam się kilku wydostać z inwalidzkiego piekła, m.in. Heroka i Kojzara” (…)[xv].

        W tym czasie nie ustawały starania rodziny, aby „wyciągnąć” go z obozu. Na szczęście udało się. Pobity i schorowany powrócił do domu w 1941 roku. Po dłuższej chorobie spowodowa­nej wyniszczeniem organizmu zo­stał skierowany do pracy w Krankenkasse (kasie chorych) w Biel­sku, jako pracownik gospodarczy. Tam pracował aż do nadejścia Armii Czerwonej w 1945 roku.

        W dniu 16 czerwca 1945 roku objął po­nownie funkcję kierownika szkoły. Od razu przystąpił do organizo­wania życia szkolnego i zapisywa­nia uczniów. Wprawdzie w dniu 15 sierpnia tego roku zo­stał wybrany przewodniczącym Gminnej Rady Narodowej w Mnichu, lecz już w grudniu tego roku zarządzeniem władz nadrzędnych wioskę włączono do chybskiej gmi­ny zbiorowej.

        Pierwsze lata funkcjonowania szkoły były najtrudniejsze. Wymagały one od kierownika wielkich zdolności organizacyjnych i poświęcenia sprawom oświatowym niemal całego swojego wolnego czasu. Musiał borykać się z wieloma niedostatkami materialnymi, a jednocześnie starać się, aby życie szkolne stawało się coraz bardziej ustabilizowane.

        Z pomocą mieszkańców najpierw przystąpił do remontu „starej” szkoły, w której zaczęto uczyć 17 stycznia 1946 roku, a następnie do odbudowy nowego budynku, gdzie naukę rozpoczęto we wrześniu 1948 roku.             

        W dniu 4 stycznia 1951 roku Paweł Kojzar złożył wniosek do Wydziału Oświaty przy Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach o udzielenie urlopu na poratowanie zdrowia i przeniesienie na emeryturę. Pismem z 19 lutego tego roku przyznano mu urlop do 31 sierpnia 1951 roku, a następnie zasłużoną emeryturę.

        Za swoje liczne zasługi, między in­nymi na polu walki o niepodle­głość, został odznaczony krzyżem „Bojownikom Niepodległości”, „Srebrnym Krzyżem Zasługi”, me­dalem „Zwycięstwo i Wolność”, „Śląskim Krzyżem Po­wstańczym” oraz medalem „Za Zasługi dla Pożar­nictwa”. Jak słusznie podkreślił Stanisław Kojzar, jego syn, podczas publicznego przemówienia w 2003 roku na uroczystości nadania szkole imienia: „Miał szczęście do współdziałających z nim ludzi, tak w szkole, jak i w pracy społecznej”. Trzeba wyraźnie podkreślić, że podejmowane przedsięwzięcia i osobiste sukcesy były możliwe dzięki współpracującym z nim nauczycielom, wsparciu rodziny oraz takim osobom jak m.in.: Józef Ochodek (naczelnik gminy), Józef Szczypka (mistrz krawiecki, aktywny działacz Macierzy Szkolnej), Franciszek Szuster (działacz ludowy), dr Ludwik Król (lekarz), inż. architekt Henryk Szołdra, Franciszek Kocur, Franciszek Nikiel, Franciszek Święczyk (budowniczy), Jan Kasza (kolejarz), Franciszek Grelowski (kolejarz, strażak), Antoni Gardełko (mistrz murarski, radny gminy), Gabriel Palica (mistrz stolarski, strażak), Paweł Pustelnik (radny gminy), Franciszek Pietrzyk (radny gminy), Ludwik Janik (kolejarz, strażak, sadownik), Józef Michalik (kolejarz, strażak, sadownik), Józef Bura (kolejarz, działacz Macierzy Szkolnej), Alojzy Bura (kolejarz, działacz Macierzy Szkolnej), Alojzy Gmuzdek (pracownik cukrowni, działacz Macierzy Szkolnej, po wojnie przewodniczący GRN). 

        Paweł Kojzar odszedł ze świata doczesnego 17 października 1961 roku, ale w pa­mięci swoich uczniów i mieszkańców żyje do dziś.

[i] H. Nocoń, Inteligencja polska w powiecie pszczyńskim w latach 1922-1939, Pszczyna 2005, s. 19. 

[ii] Archiwum Kościoła p.w. ś.w. Barbary w Strumieniu, Księga Zgonów (1860-1882), s. 13.

[iii] Ich dzieci to: Zofia (ur. 1906 r.), Franciszek (ur. 1910 r.), Ludwik (ur. 1912 r.), Anna (ur. 1913 r.), Jan (ur. 1914 r.) i Karol (ur. 1916 r.), którego chrzestnym był wujek Paweł Kojzar oraz Angela (ur. 1920 r.) i Agata (ur. 1927 r.).

[iv] W dniu 6 października 1945 roku tego roku UBP aresztował go za rzekomą współpracę ze zbrojnym podziemiem. Wkrótce został zwolniony. W dniu 14 stycznia 1953 roku otrzymał nominację na stanowisko dziekana dekanatu cieszyńskiego. W dniu 25 czerwca 1973 roku zmarł w Ustroniu, tam został pochowany. Por. Słownik biograficzny katolickiego duchowieństwa śląskiego XIX i XX wieku, pod red. M. Patera, Katowice 1996, s. 179; „Głos Ludu Śląskiego” nr 28 9.7.1910 r.; „Gwiazdka Cieszyńska” nr 55 z 9.7.1910 r.; „Gwiazdka Cieszyńska” nr 55 z 9.7.1910 r.; E. Woźniak, Dziedziccy i czechowiccy pionierzy turystyki, „Kalendarz Cieszyński 2003”, s. 124-125.

[v] A. Waszek, Zawodowy ruch nauczycielski na Śląsku Cieszyńskim, w: 50 lat Związku Nauczycielstwa Polskiego w województwie katowickim, pod red. Sz. Kędryny, Katowice 1972, s. 37; A. Waszek, Polskie Towarzystwo Pedagogiczne na Śląsku Cieszyńskim, „Przegląd Historyczno – Oświatowy”, 1963, nr 1, s. 76-85. Polskie Towarzystwo Pedagogiczne miało własny organ „Miesięcznik Pedagogiczny” wydawany przez dr. Franciszka Michejdę i ks. I. Świeżego, a redagowany przez Jerzego Kubisza.

[vi] A. Waszek, Zawodowy ruch nauczycielski na Śląsku Cieszyńskim, w: 50 lat Związku Nauczycielstwa Polskiego w województwie katowickim, pod red. Sz. Kędryny, Katowice 1972, s. 37; A. Waszek, Polskie Towarzystwo Pedagogiczne na Śląsku Cieszyńskim, „Przegląd Historyczno – Oświatowy”, 1963, nr 1, s. 76-85. PTP miało własny organ „Miesięcznik Pedagogiczny” wydawany przez dr. Franciszka Michejdę i ks. I. Świeżego, a redagowany przez Jerzego Kubisza.

[vii]„Miesięcznik Pedagogiczny” nr 1 z 1897 r., s. 11; Ważną rolę w doskonaleniu ogólnym i zawodowym nauczycieli odgrywała działalność wydawnicza PTP, tj. wydawanie „Miesięcznika Pedagogicznego”, skutecznie wypierającego powszechnie dostępne czasopisma niemieckojęzyczne „Schlesisches Schulblatt” i „Schule und Haus”.

[viii] Penetracja zasobów Kriegsarchiv w poszukiwaniu informacji Pawła Kojzara nie przyniosła żadnych rezultatów.

[ix] „Gwiazdka Cieszyńska” nr 14 z 16.2.1917 r.

[x] APC, Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego, sygn. 17.

[xi] Rocznik Oficerski 1923, Warszawa 1923, s. 383.

[xii] Można nadmienić, że wiosną 1919 roku wspominany już ks. Paweł Brandys opuścił Dziergowice i przedostał się do Strumienia, gdzie uczestniczył w sierpniu 1919 roku w naradzie Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska poświęconej ustaleniu wybuchu powstania. W połowie czerwca 1919 roku ks. Jan Kojzar objął funkcję naczelnego kapelana wojsk powstańczych. Wkrótce wyjechał do Ostrowa Wielkopolskiego, skąd przydzielono go do w charakterze kapelana 1 Pułku Strzelców Bytomskich. Brał udział w I i III powstaniu śląskim.

[xiii] A. Waszek, Polskie Towarzystwo Pedagogiczne na Śląsku Cieszyńskim, „Przegląd Historyczno – Oświatowy”, 1963, nr 1, s. 85.

[xiii] „Gwiazdka Cieszyńska” nr 10 z 6.2.1931 r.

[xiv] „Gwiazdka Cieszyńska” nr 10 z 6.2.1931 r.

[xv] A. Ferfecki, Między Dachau i Gusen, „Głos Ziemi Cieszyńskiej” nr 14 z 1975 r.